sobota, 2 stycznia 2016

Mercedes dla maluszka, czyli wybieramy wózek

Na rynku jest taki wybór wózków, że każdy musi znaleźć coś dla siebie. Ja pierwszy wózek kupowałam 3 lata temu. Szukałam takiego 3 w 1 i znalazłam taki co mi się podobał w komisie. Szukałam używanego i nie przyszło mi wtedy do głowy, aby to zrobić przez internet, bo wiadomo po pierwsze taniej, a po drugie bardzo duży wybór wózków w bardzo dobrym stanie. 
Obecnie jeżdżę 6 wózkiem☺ Ten pierwszy nie sprawdził mi się całkowicie. Niby skrętne koła, ale piankowe, dawały poczucie, że Syn cały skacze w tej gondoli i co dziwne Mały nie bardzo lubił nim jeździć. Ciągle w nim płakał. Każdy spacer to był koszmar. Tak więc w spacerówce jeździł parę razy i go sprzedaliśmy. Może i lekko się go prowadziło po równym terenie, czyli na przykład w sklepie, ale po naszych chodnikach koszmar, a las czy plaża to tylko była walka z wózkiem. Do tego mała gondola, a spacerówka bardzo przewiewna, fotelik zaś też tylko do 9kg. Szybko mnie zniechęcił choć bardzo mi się podobał, ale był za bardzo "plastikowy". Była to firma Kunert, ale model z 2010, więc może się coś zmieniło. Został sprzedany, a ja w tym czasie korzystałam z wózka, który był kupiony w celu usypiania w domu. Był to stary model 2w1, ale w pięknych wzorach i kolorze i niejednego zachwycił na spacerze. Miał zawieszenie na paskach i był mega wygodny w prowadzeniu, a syn uwielbiał w nim spać☺ Do tego zapłaciłam za niego 60zł.:) Jak Syn wyrósł to go sprzedałam, co było błędem, ponieważ dla córki musiałam znowu kupić wózek do usypiania w domu. Natomiast u moich rodziców Syn korzystał ze spacerówki Coneco, którą zakupiła moja mama, gdyż opiekowała się Małym jak ja byłam w pracy. Wózek dla mnie niewygodny, ponieważ w sklepie koła wariowały i nie szło nim jeździć, no i tylko do 15kg choć i przy tej wadze ciężko już było z podbiciem wózka.Z wózka korzystała tylko moja mama, która go sobie chwaliła. Ja byłam na etapie szukania czegoś wygodnego dla dziecka jak i dla mnie. Wiedziałam już, że ma to być klasyczny stelaż bez skrętnych kół i na pewno na pompowanych. Niekoniecznie już 3 w 1, więc nawet patrzyłam na te 2 w 1 z nosidełkiem. Moje szczęście, że spotkałam koleżankę na spacerze, a że miała wózek bez skrętnych kół to podpytałam. Bardzo go sobie chwaliła i dała mi poprowadzić. Od razu wiedziałam, że coś takiego szukam. Zaczęłam się rozglądać no i znalazłam. Też 3 w 1, ładny i super wygodny. Gondola chyba największa na rynku, dzięki temu córka ma 9 miesięcy i jeszcze przejeździ w gondoli zimę. Jest to Roan Marita i choć używany wcześniej przez 2 dzieci to w super stanie. Niektórzy myśleli, że kupiłam nowy. Syn korzystał tylko ze spacerówki, a córka już z całości tak więc jeździ w nim jako czwarte dziecko. Jest bardzo wygodny i po złożeniu wchodzi do bagażnika kombi bez rozkładania. Całość piorę w pralce. Zagłówek w gondoli regulowany. Kosz duży pod wózkiem na spore zakupy (chyba do 10kg) i nie trzeba się martwić, że coś się urwie. W spacerówce regulowane oparcie, minus za tylko 2 poziomy regulacji podnóżka. Buda jedna do gondoli i spacerówki, więc lekko różni się kolorem, bo wypłowiała, ale tylko ja to widzę. W nowszych już chyba tak nie płowieją. Jak dla mnie idealny. Przede wszystkim wózek wytrzymały, posłuży na kilka lat na pewno. Jeżdżę nim dużo po lasach, no i plaża też mu nie straszna. Duża kolorystyka do wyboru. Spokojnie dla wysokich ludzi, bo rączka ma dwie pozycje regulacji. Nic nam się w nim jeszcze nie popsuło. Ogólnie jestem nim zachwycona.
W domu mam też wózek 2w1 baby lux. Kupiony do usypiania córki w domu, także używany. Jest ładny, ale ma małą gondolę, brak dostępu do kosza kiedy dziecko leży na płasko, kiedy dziecko jedzie przodem do nas to nie można założyć pokrowca, bo trzeba przekładać rączkę, a po przełożeniu rączki kiedy dziecko jedzie tyłem do nas nie idzie tego wózka podbić. No i dużo waży i ciężko się go prowadzi. Nie wiem jednak ile ten wózek ma lat, więc może się coś zmieniło. Natomiast do bujania jest ok, ma w spacerówce zarówno pałąk jak i deseczkę z miejscem na butelkę lub jakieś skarby Malucha:) 
Dla Syna mam też najzwyklejszą parasolkę, także używaną, kupioną za 50zł. Choć jest pewnie kilkuletnia to bardzo wygodna, a że używana sporadycznie to nie inwestowałam w nową.
Ostatnio też oglądałam wózki retro na allegro. Kolorystyka też piękna, więcej funkcji typu bardziej regulowany podnóżek, wysuwany daszek w budce, gondole również duże, przekładana rączka, regulacja rączki w kilku pozycjach, miękkie zawieszenie. Tylko nie wiem, czy też są tak wytrzymałe jak Roan. Jakbym miała się zdecydować na nowy wózek, choć potrzeby takiej nie mam, ale bym głównie brała pod uwagę Roana, albo retro ze względu na kolorystykę i także więcej funkcji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz